MANEWRY WIELKANOCNE, Krakow 1-2 IV

sarna

W Pierwsza Rocznice Smierci Ojca Swietego, sobota-niedziela 1-2 kwietnia 2006r.

Manewry obejmuja:

SOBOTA:
- zbiorka na Bloniach
- wymarsz na kopiec Kosciuszki
- przegrupowanie na przeleczy
- cwiczenia taktyczne w polu
- przemarsz na kopiec Pilsudskiego
- warta honorowa i cwiczenia z musztry
- powrot
- czas wolny; zwiedzanie Krakowa, kolacja w "Chimerze"

NIEDZIELA:
- zbiorka na Bloniach
- przemarsz pod Katedre Wawelska
- uczestnictwo we Mszy Swietej
- odwiedziny Sanktuarium Bozego Milosierdzia na Lagiewnikach
- zwiedzanie Krakowa

--------
[link widoczny dla zalogowanych]

Kopiec Piłsudskiego - "Mogiła mogił" na Sowińcu w Lasku Wolskim, w zachodniej stronie Krakowa.

Wyrósł wśród drzew jako pomnik niepodległości. Skazany na zapomnienie przez komunistów, porośnięty krzewami i samosiejkami, wtopił się w ścianę lasu. Teraz jednak, po latach remontu, kopiec Józefa Piłsudskiego znów wyraźnie zaznacza swą obecność w panoramie Sowińca.

Kopiec zwany tez Kopcem Niepodległości albo Wolności jest najmłodszym i największym ze wszystkich krakowskich kopców. Wysokość względna kopca wynosi 34 m. Został usypany na malowniczym wzgórzu Sowiniec 358 m n.p.m. W marcu 1934r. myśl usypania kopca w Krakowie podjął Związek Legionistów Polskich. Kopiec miał być pomnikiem walki narodu o niepodlegość. Kopiec zaczęto sypać 6 sierpnia 1934r. w dwudziestą rocznicę wymarszu z Krakowa 1 Kampanii Kadrowej Legionów, dla uczczenia czynu zbrojnego podczas pierwszej wojny. Po śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego w 1935r. postanowiono nazwać kopiec Jego imieniem. Prace zakończono 9 lipca 1937r. Jego projektantem był architekt Franciszek Mączyński.

Do 1939r. złożono w nim ziemię z wszystkich pobojowisk żołnierzy polskich z pierwszej wojny światowej, a także z różnych miejsc na świecie upamiętnionych czynami wybitnych Polaków. Szczyt kopca zwieńczono granitem z wyrytym krzyżem legionowym.

Po drugiej wojnie światowej nastąpiła celowa dewastacja kopca, a jego nazwę wycofano z obiegu prasowego i książkowego. Zalesiono celowo zbocze i okalającą kopiec polanę, co doprowadziło do zasłonięcia kopca oraz rozsadzenie przez korzenie masy ziemnej, która zaczęła się obsuwać. Powołany w 1980r. Komitet Opieki nad Kopcem Piłsudskiego doprowadził do odnowy kopca. W latach 1981-1985 złożono na kopcu ziemię z 95 miejsc martryrologii polskiej z okresu 1939-1945 tak w kraju jak i poza jego granicami. Z kopca rozciąga się piękny widok na okolice Krakowa i Las Wolski.

-------

Nocleg na kwaterach prywatnych "U Kwiatkowskiego" /10min od kopca/20-25zl od osoby/

Serdecznie wszystkich zapraszam; kompletuje liste chetnych - potwierdzajcie wiec swoje uczestnictwo:

bolas · Wysłany: Pon 11:29, 06 Mar 2006 Temat postu:

Tomku witamy na naszym forum, dziękuje w imieniu grupy za zaproszenie na manewry wielkanocne.

Ciężko mi obecnie coś powiedzieć - nie wiem jak koledzy dysponują czasem i środkami, po ustaleniu wspólnego stanowiska dam odpowiedź. Pozdrawiam. Smile

sarna · Wysłany: Pon 12:27, 06 Mar 2006 Temat postu:

Jeszcze mala uwaga: niedziela jest oczywiscie dobrowolna i "po cywilu".

Mam na razie potwierdzenie uczestnictwa ponad 10 osob z samej SRH Cytadela oraz po kilka z krakowskiego "Wrzesien'39" i od 14pu Jazlowiaka.

Szykuja sie: oprocz nauki na wspolnych manewrach: dlugi marsz z przewyzszeniami, niezapomniane plenery, przepiekna starowka i chwytajace za serce spotkanie pod oknem...

W 1935 zorganizowano w 10 PAL wycieczke do Krakowa na kopiec na Sowincu. Uczestniczono w sypaniu kopca, oddawano honory; zwiedzano miasto. W wycieczce brala udzial cala kadra wolna od zajec, cala szkola podoficerska oraz delegacje z kazdego pododdzialu.

Mysle, ze nie zabraklo takze takiej wyprawy w innych jednostkach garnizonu lodzkiego, zwlaszcza w 28PP...

bolas · Wysłany: Śro 15:03, 15 Mar 2006 Temat postu:

Tomku,

niestety raczej nic nie wyjdzie z naszego udziału w Manewrach Wielkanocnych w tym roku. Problemy rodzinno/zawodowe/szkolno/uczelniane wykreślają nas jako grupę z tej imprezy. Brak czasu. Także chyba bezpieczniej nas nie uwzględniać w planach. Widzę jeszcze szansę że ew. podjadę sam lub z którymś z kolegów. Ale i to nie jest pewne. No cóż szkoda ale sam wiesz jak to jest z czasem.

pozdrawiam
bolek